Marsz dla Nauki to międzynarodowa inicjatywa mająca na celu afirmację nauki i promowanie metody naukowej w przestrzeni publicznej. 22 kwietnia 2018 roku, w Dzień Ziemi, odbył się również polski Marsz dla Nauki.
Więcej informacji o Marszu: http://www.marszdlanauki.pl/
Podsumowanie Marszu: http://www.totylkoteoria.pl/2018/04/marsz-dla-nauki.html
Przed Marszem miałem okazję zabrać głos, jako osoba wywodząca się z obszaru nauk społecznych.
Poniżej parafraza tekstu, który wygłosiłem na Marszu.
Maszerujemy dzisiaj, aby przypomnieć wszystkim o tym, jak ważna w naszym życiu jest nauka. Ja maszeruję również po to, żeby przypomnieć jak ważna dla społeczeństwa jest psychologia oparta na dowodach. Psychologia jest bardzo młodą dziedzina nauki i często bywa przekręcana i wykorzystywana przez szarlatanów.
Internetowi znachorzy przekonują nas, że dzięki hipnozie kobiety mogą powiększyć swój biust.
Celebryci wmawiają nam, że depresja jest lenistwem i zachęcają chorych do odstawiania leków.
Istnieją organizacje, które oferują ludziom wyleczenie ich z homoseksualności.
W sejmie natomiast siedzą ludzie, którzy są przekonani, że szczepionki wywołują autyzm.
Niestety, samo środowisko psychologów w naszym kraju bywa źródłem szkodliwych pseudonauk. Największe polskie towarzystwo psychologiczne sprzedaje na swoich oficjalnych stronach podręczniki do astrologii, podręczniki do tarota, czy książki o reinkarnacji. I to nie są książki krytyczne.
Hipnoza nie powiększa biustu, ani nie sprawia, że zakochasz się w Filipie Chajzerze.
Homoseksualizm to nie choroba, więc nie można go leczyć.
Chorobą nie jest również autyzm i nie jest wywoływany przez szczepionki, ani przez gluten, ani przez zły urok.
Depresja to nie lenistwo.
Tarot i wróżbiarstwo to nie psychologia.
Uważam jednak, że sprawy idą w dobrym kierunku.
Coraz więcej psychologów – moich rówieśników – zaczyna zakładać swoje prywatne firmy. Zajmują się psychoterapią, biznesem, edukacją. Coraz częściej czytam na ich stronach internetowych, że stosują w swojej pracy metody oparte na dowodach naukowych. Kiedy to czytam, strasznie się cieszę. Denerwuje mnie jednak to, że nadal trzeba to komunikować. Martwi mnie, że praktyka psychologiczna w naszym kraju nie jest w domyśle oparta na dowodach.
Mam nadzieję, że ten marsz przypomni o tym, jak ważna dla naszego zdrowia i życia jest nauka. Mam nadzieję, że pomaszerujecie również ze mną – aby przypomnieć, że psychologia to nauka, a nie szarlataneria.